Wolfgang Balters z FILSUISSE. Architekt network marketingu

przez Marek Wyrzychowsk

„Gdybym dziś zaczynał swoją przygodę z biznesem od początku, bez dwóch zdań zdecydowałbym się na firmę MLM, ponieważ jest to najlepsza szkoła dla mnie i najfajniejsza forma dystrybucji na świecie. Moim zdaniem nie ma obecnie na świecie drugiego, tak uczciwego systemu wynagradzania za pracę”. Oto wywiad z twórcą firmy FilSuisse.

Wolfgang Balters Wolfgang Balters 

Network Magazyn: Jaka jest historia biznesu FilSuisse? Kiedy i gdzie firma powstała? Dlaczego postanowił pan, aby dystrybuować produkty w systemie MLM? Jak wyglądał rozwój tego przedsięwzięcia?

Wolfgang Balters: Aby odpowiedzieć na to pytanie, najpierw muszę udzielić kilku podstawowych informacji o sobie. Sam zacząłem budować marketing sieciowy jako niezależny konsultant w 1990 roku, w niemieckiej firmie MLM. Do tego czasu byłem już żonaty, miałem dziecko i właśnie po raz pierwszy z moją działalnością gospodarczą uderzyłem w mur. W marketingu sieciowym, którego nie znałem do tej pory, zobaczyłem swoją szansę, aby móc zaoferować mojej rodzinie coś więcej w życiu. Po ponad 2,5 latach pracy jako konsultant tej firmy, zaproponowano mi kolejny krok w karierze – przejście do zarządu firmy. Skorzystałem z tej okazji. W sumie pracowałem w tej firmie przez 10 lat, dopóki orientacja i kierunek rozwoju spółki nie stały się rozbieżne z moimi planami na życie. W tym momencie coś się we mnie wypaliło i zacząłem szukać ratunku w nowym wyzwaniu, poza marketingiem sieciowym.

Po dobrych 11 latach znowu zacząłem myśleć o powrocie do biznesu MLM. Założyłem firmę konsultingową specjalizującą się w coachingu firm działających w systemie network marketing. W tym kontekście w roku 2014 zwróciła się do mnie pewna szwajcarska spółka, aby pomóc im we wdrożeniu na rynek opatentowanych, innowacyjnych chusteczek do pielęgnacji twarzy. W ten sposób 14 czerwca 2014 roku powstała firma FilSuisse z siedzibą w Niemczech. Ponieważ były to produkty, które wymagały wśród klientów konkretnej edukacji, poleciłem ich sprzedaż przy użyciu koncepcji MLM, ale zgodnie z przypuszczeniami osoby odpowiedzialne w szwajcarskiej spółce AG były bardzo konserwatywne i nie chciały tego. Ostatecznie zdecydowano się wprowadzić ten brand na rynek za pośrednictwem sprzedaży bezpośredniej.

W pierwszym pełnym roku obrachunkowym (2015) staraliśmy się mniej lub bardziej bezskutecznie (roczna sprzedaż na poziomie około 164 000 EUR) sprzedawać te produkty za pośrednictwem właśnie tego kanału dystrybucji. Po dobrym roku poprawiliśmy błąd i nastąpiła zmiana strategii na rasowy MLM. Nasz plan marketingowy został nieco zoptymalizowany i wszystko się rozkręciło. Już w roku 2016 osiągnęliśmy znaczne wzrosty sprzedaży i obrót wzrósł do wysokości 1,04 mln EUR. Pod koniec 2016 roku spółka przeszła restrukturyzację zarządzania, w wyniku czego od razu skoncentrowała się w 100% na rozwoju produktu i postanowiła całą dystrybucję oddać w inne ręce. Ponieważ widziałem ogromny potencjał tego produktu, szybko zmieniłem strategię i z niektórymi inwestorami zdecydowaliśmy, że spółka przejdzie w październiku 2016 r w nasze ręce.

Od tego czasu wiele się wydarzyło. Szybkie podejmowanie decyzji doprowadziło do tego, że firma rozwija się dynamicznie i działa wyjątkowo korzystnie. Dziś mamy jeden z najnowocześniejszych sklepów internetowych i dwa centra logistyczne. Jedno w Niemczech a drugie w krajach bałtyckich. Ponadto, w pełni zautomatyzowaliśmy wszystkie systemy dystrybucji, w tym nasze własne oprogramowanie internetowe. Pozwoliło to uniknąć pewnych błędów i oszczędza koszty osobowe. Zbudowaliśmy akademię online, która umożliwia naszym partnerom kontynuowanie edukacji każdego dnia przez całą dobę. Nawet w nocy. W ten sposób każdy nasz nowy partner może rozpocząć swoje własne szkolenie zaraz po dokonaniu rejestracji.

Network Magazyn: Czym się konkretnie charakteryzują Wasze produkty? Co je wyróżnia spośród podobnych na rynku?

Wolfgang Balters: Dzięki naszej KOSMETYCZNEJ LINII oferujemy zupełnie nowy sposób pielęgnacji twarzy, który nie jest podobny do niczego wcześniej oferowanego przez inne firmy MLM, ani nawet inne firmy kosmetyczne. Ponadto oferujemy naszą linię AQUA LINE – to wysokiej jakości mobilne filtry do wody z funkcją gotowania. 1 października br. wystartowaliśmy z całkiem nową linią zdrowotną o nazwie HEALTH-LINE. To produkty o najwyższej jakości na rynku, które dają naszym współpracownikom wspaniałe możliwości zarobkowe.

Zacznijmy od tematu pielęgnacji twarzy. W przeciwieństwie do tradycyjnej pielęgnacji za pomocą kremu, my polegamy na wysokiej jakości chusteczce z mikrofibrylii. Ten fakt ma taką zaletę, że nasze produkty są pozbawione alkoholu, konserwantów i substancji zapachowych. Ponadto, nasze produkty mają do 100 razy wyższe stężenie składnika aktywnego. Brzmi to bardzo nieprawdopodobnie, ale gdy weźmiemy pod uwagę – a dużo ludzi tego nie wie, że w przypadku kremów konwencjonalnych w większości przypadków nie ma nawet 1% aktywnych składników, wszystko staje się jasne. Żaden produkt do pielęgnacji twarzy w marketingu sieciowym nie oferuje tak wysokiej koncentracji aktywnych składników. A to nie wszystko. Dzięki naszym opatentowanym chusteczkom można myć ciało, czyścić, robić peeling i pielęgnować za jednym zamachem. Oznacza to, że nasze innowacyjne chusteczki zastępują również krem złuszczający, balsam i mleko oczyszczające oraz różne inne kosmetyki. Tyle w temacie.

Chusteczki Skin-Clear to np. w Szwajcarii najczęściej sprzedawany produkt przeciw trądzikowi. A to stwierdzenie nie dotyczy tylko produktów dystrybuowanych za pośrednictwem kanału marketingu sieciowego. Innymi słowy, ten produkt w odpowiednich rękach staje się niesamowitą bronią.

Przejdźmy do naszej drugiej linii produktów – filtr wody. Zacznę od tego, że woda stała się poważnym i głośnym tematem już nie tylko w Niemczech. Rynek wody jest jednym z najszybciej rozwijających się rynków i chcemy w nim uczestniczyć. Długo szukaliśmy produktu, który spełnia wszystkie wymagania, aby odnieść sukces w MLM. Oczywiście temat uzdatniania wody nie jest nowy, ale żadne z urządzeń oferowanych na rynku nie spełnia wymagań naszych filtrów wodnych. Teraz oczywiście powstaje pytanie, które nimi są…

Nasz filtr wody nie potrzebuje instalacji. Nie musi być podłączony do sieci wodociągowej. Posiada trzy temperatury ciepłej wody – nasze urządzenie produkuje trzy różne temperatury ciepłej wody – 65° C do przygotowywania żywności dla niemowląt, 85° C dla zielonej herbaty i 100° C dla herbaty czarnej. Urządzenie ma filtrację membranową. Woda w zbiorniku jest filtrowana przez membranę, dzięki czemu uzyskuje się czystą wodę bez żadnych dodatków, takich jak chlor, azotany lub pozostałości leków itd. Filtr ma niezwykle zwartą budowę – 20 cm szerokości i 40 cm wysokości. Dzięki temu urządzenie zajmuje niewiele miejsca w kuchni lub w biurze albo na tarasie czy w przyczepie kempingowej. To ciekawy projekt. Nasz filtr wody można dostać w 10 różnych kolorach przednich frontów, no i ta wydajność cenowa… Jeśli porównać cały rynek, nie znajdzie się urządzenia, które jest wyposażone w 4 różne temperatury wody w cenie VK 595 EUR. A dodam, że marża handlowa u nas to 150 EUR. Muszę też zaznaczyć sprawę finansowania – jako jedna z nielicznych zagranicznych firm działających w Polsce, możemy również zaoferować filtr wody poprzez finansowanie. W tym kontekście nasi partnerzy – rodzina Jolanty i Andrzeja Tłuszczów otrzymali reprezentacyjny certyfikat od banku.

Network Magazyn: Dla rozwoju tego biznesu kluczowy okazał się rok 2018. Jakie konkretnie czynniki się do tego przyczyniły?

Wolfgang Balters: Do wzrostu sprzedaży w tym roku przyczyniły się trzy podstawowe, strategiczne decyzje. Przede wszystkim świetny ruch wykonaliśmy w styczniu, poprzez zainicjowanie sklepu partnerskiego, dzięki któremu nasi dystrybutorzy mogą kupować wiele potrzebnych produktów po cenach hurtowych. W kwietniu dodaliśmy kolejny filar sprzedaży wraz z wprowadzeniem nowej linii AQUA LINE. Wynika to między innymi z marży handlowej i.H. 150 EUR co sprawiło, że nagle zainteresowaliśmy tym ludzi, którzy wcześniej nic nie mogli zrobić z naszym biznesem. W rezultacie udało nam się znacznie zwiększyć liczbę nowo przybyłych klientów, a co za tym idzie – wyższą sprzedaż i wzrost premii dla naszych partnerów. Decyzja o otwarciu rynku polskiego w maju również była właściwą decyzją, która przyczyniła się do szybkiego rozwoju sprzedaży. Wszystkie te rzeczy spowodują, że ten rok z łatwością zamkniemy z wynikiem sprzedaży przekraczającym 3 miliony euro.

Network Magazyn: Dlaczego firma zdecydowała się na rozpoczęcie działalności w Polsce?

Wolfgang Balters: Na to pytanie bardzo łatwo odpowiedzieć. W zasadzie nasza firma działa w każdym kraju, gdzie tylko jakiś dystrybutor znajdzie właściwych partnerów. I tak się stało dzięki małżeństwu Jolanty i Andrzeja Tłuszczów. Ale oczywiście w biznesie jest tak, że produkty dobrej jakości, z unikalnym punktem sprzedaży, ułatwiają pracę partnerom. Nasi partnerzy w Polsce również to doceniają. Ponadto – o dziwo, Polacy są znacznie bardziej otwarci na MLM, niż ma to miejsce w Niemczech. Mam nawet wrażenie, że ludzie z Europy Wschodniej, którzy działają w marketingu sieciowym, są z całego serca zaangażowani i kochają swoje produkty oraz swoją firmę. W Niemczech ten związek jest nieco chłodniejszy. Dlatego nie zastanawiałem się dwa razy, gdy rodzina Jolanty i Andrzeja, nie mówiąc już o ich sponsorze, którym jest Janusz Dudkowski (country manager Poland & Austria), dali mi szansę startu w Polsce.

Susanne i Andreas Wilhöft Susanne i Andreas Wilhöft 

Network Magazyn: Jakie ma pan plany w stosunku do polskiego rynku? Co chcecie osiągnąć w Polsce?

Wolfgang Balters: Przede wszystkim chcemy pokazać naszym polskim współpracownikom, że jesteśmy rzetelnym partnerem w biznesie i że reagujemy elastycznie oraz szybko na wszelkie pojawiające się wyzwania. W perspektywie średnioterminowej naszym celem jest otwarcie oficjalnego oddziału w Polsce. Kiedy osiągniemy docelowy poziom 100 000 EUR miesięcznej sprzedaży, wprowadzimy ten plan w życie. Możemy sobie wyobrazić, że Polska, za ok. dwa lata, po naszym rodzimym rynku w Niemczech, będzie krajem o największych obrotach. Jeśli spojrzeć na obecny rozwój sprzedaży, warunki ku temu są bardzo dobre.

Network Magazyn: Przypuśćmy, że chcę dziś rozpocząć z Wami współpracę i budować swój biznes pod flagą FilSuisse. Co muszę zrobić, aby zacząć? Jakie warunki muszę spełnić?

Wolfgang Balters: Ma pan do wyboru dwie opcje. Można zarejestrować się za darmo jako klient. Nie trzeba nawet składać zamówienia. Po utworzeniu konta człowiek otrzymuje tzw. kod rekomendacyjny i link rekomendacyjny, za pomocą którego może promować nasze produkty. Jeśli co najmniej trzech klientów, których pan zarekomenduje kupi miesięczną paczkę naszych chusteczek w jednym miesiącu kalendarzowym, to otrzyma pan bezpłatnie jedno opakowanie do wyboru (do 85 Euro). Nawiasem mówiąc, fantastyczny program rekomendacji klienta, którego koszt w100% ponosi firma. System dostępny dla każdego partnera w celu uzyskania wsparcia.

Druga opcja polega na tym, że zarejestruje się pan jako partner. W tym celu konieczny jest zakup pakietu startowego. Obecnie dostępnych jest sześć różnych wariantów. Ceny zaczynają się od 99 EUR. Oprócz własnego zaplecza z ogłoszeniem o sprzedaży i wiele więcej, otrzyma pan swój własny sklep internetowy, spersonalizowaną stronę internetową, dostęp do naszej akademii online i – na życzenie, domenę FilSuisse oraz firmowy adres e-mail. Wszystko, co jest potrzebne, aby zrobić biznes. Nie ma dalszych ukrytych kosztów, ani opłat za przedłużenie współpracy. Rejestracja na naszym portalu jest bardzo prosta. Warunkiem jest posiadanie kodu rekomendacyjnego zarejestrowanego już partnera. Bez tego nie można się zarejestrować.

Janusz DudkowskiJanusz Dudkowski

Network Magazyn: A co mogę z tego mieć? Co mogę osiągnąć w FilSuisse?

Wolfgang Balters: Jeśli tylko będzie pan chciał i wykaże odrobinę konsekwencji, można z nami zbudować bardzo fajne przedsięwzięcie biznesowe. Jest kilka osób, które osiągnęły w FilSuisse duży sukces. Od początku są np. z nami tacy wspaniali liderzy jak Susanne i Andreas Wilhöft (blue diamond) czy country manager Janusz Dudkowski, dzięki któremu firma rozwija się fantastycznie na polskim, austriackim i francuskim rynku. No i w Polsce mamy też liderów Jolę i Andrzeja Tłuszczów, bez których nie byłoby w ogóle tego wywiadu… Najważniejsze jest to, że każdy może z nami osiągnąć sukces. Wystarczy chcieć.

Network Magazyn: W jakim kierunku będzie się pana zdaniem rozwijał system network marketingu na świecie?

Wolfgang Balters: To bardzo dobre pytanie, na które odpowiedź jest bardzo prosta. Jest tylko jeden kierunek – w górę. Cała branża będzie się rozwijała. Jeśli spojrzymy na trend sprzedaży w ciągu ostatnich 10 latach można przewidzieć, że coraz więcej firm będzie wykorzystywać ten specyficzny kanał dystrybucji swoich produktów i usług. Jaki inny sektor gospodarczy – pod niektórymi względami poza handlem internetowym – ma tak pozytywny rozwój? Otwarcie sklepu detalicznego, tradycyjnego, wymaga dziś dużych nakładów inwestycyjnych i dlatego zazwyczaj wiąże się z zadłużaniem, a tym samym z ryzykiem. Mądrzej jest zacząć od bardzo łatwej w zarządzaniu, początkowej inwestycji jako konsultant w firmie MLM. Bez ryzyka i bez zadłużania się.

Wolfgang Balters i Janusz DudkowskiWolfgang Balters i Janusz Dudkowski

Gdybym dziś zaczynał swoją przygodę z biznesem od początku, bez dwóch zdań zdecydowałbym się na firmę MLM, ponieważ jest to najlepsza szkoła dla mnie i najfajniejsza forma dystrybucji na świecie. Moim zdaniem nie ma obecnie na świecie drugiego, tak uczciwego systemu wynagradzania za pracę. Tutaj człowiek otrzymuje zapłatę za konkretne wyniki, niezależnie od pochodzenia, wieku, płci, koloru skóry, wykształcenia, bez względu na wygląd czy wyznanie. W tym sensie jest to naprawdę fantastyczny model biznesowy.

Network Magazyn: Dziękujemy za rozmowę.

Mogą Cię również zainteresować