Nowa forma listu motywacyjnego

przez Katarzyna Wagner

Wielu kandydatów do pracy uważa, że listów motywacyjnych nikt nie czyta. Nie jest to prawdą, jednak czasem okazuje się, że dla kandydata byłoby lepiej, gdyby nie wysłał listu, ponieważ to, co dostarcza pracodawcy, jedynie redukuje jego szanse.

źródło: www.sxc.hu
źródło: www.sxc.hu

Ostatnimi czasy w związku z coraz większą frustracją absolwentów, z których ponad 30% przebywa na bezrobociu, pojawiła się nowa kategoria listów motywacyjnych. To listy narzekająco-oskarżające.

W listach tego typu poza podkreśleniem chęci pracy i deklaracji zaangażowania, pojawiają się komentarze dotyczące trudnego rynku pracy i braku ofert pracy dla absolwentów. W efekcie osoba rekrutująca czyta o tym, jak to jest w Polsce źle i jak bardzo absolwent został oszukany, gdyż mówiono mu, że po studiach znajdzie zatrudnienie. Taki list motywacyjny nie tylko nie zachęca do kontaktu z kandydatem, ale odnosi wręcz odwrotny efekt.

Z punktu widzenia pracodawcy, kompetencje zatrudnianego pracownika mają przełożyć się na wymierne efekty biznesowe firmy. Żaden pracodawca nie jest instytucją „pomocową” ani charytatywną. Więc osoby narzekające w swoich listach na trudną sytuację i próby wpłynięcia na emocje potencjalnego przyszłego pracodawcy raczej nie będą dobrymi pracownikami.

Mogą Cię również zainteresować