Miasta hakerów

Codziennie słyszymy o nowych atakach przeprowadzanych przez hakerów. Prześcigają się w wymyślaniu nowych metod opróżniania kont bankowych czy zdobywania poufnych danych. Zastanawialiście się może kiedyś skąd pochodzą te ataki?

źródło: www.sxc.hu
źródło: www.sxc.hu

Okazuje się, że są pewne miasta na świecie, które generują „zło” w internecie. Badania zostały przeprowadzone wspólnie przez naukowców z Uniwersytetu Twente oraz firmy zajmującej się bezpieczeństwem w sieci „Quarantine”. Polegały one na sprawdzeniu, z którego z miast przeprowadzanych było najwięcej ataków sieciowych. W tym celu udostępniono w Holandii 125 maszyn, które służyły jako tzw. „honeypot”. Ich zadaniem było przyciąganie jak największej ilości sieciowych ataków.

Prym w wynikach wiodą tutaj miasta azjatyckie, południowoamerykańskie i rosyjskie. Na pierwszym miejscu znalazł się Seul, za nim Tajpej, Pekin i Dżakarta. Pierwszą piątkę zamyka Buenos Aires. W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze Bangkok, Moskwa, Hanoi, Santiago oraz Sao Paulo. Kolejne miejsca zajmują Kanton, Szanghaj, Ho Chi Minh, Kuala Lumpur, Bogota, St. Petersburg, Rio de Janeiro, Caracas, Bukareszt oraz Czelabińsk.

Jeśli pod uwagę weźmiemy ilość mieszkańców i podzielimy przez nią liczbę ataków to lista prezentuje się trochę inaczej. Na pierwsze miejsce trafia rosyjski Czelabińsk, dalej znajduje się Kuala Lumpur i Buenos Aires. Największa ilość ataków w okresie testowym przeprowadzana była przez dziury w zabezpieczeniach systemu Microsoft Windows, Jedna przy użyciu robaka Conflickr, a druga przez lukę oznaczoną przez MS numerem MS08-067. Badania oprócz stworzenia dość interesującej statystyki, posłużyły wzmocnieniu zabezpieczeń istniejącej infrastruktury przed podobnymi atakami w przyszłości.

Mogą Cię również zainteresować