Czy to koniec ery Facebooka?

przez Oskar Ciałowicz

Jak to mówią: wszystko na tym świecie ma swój koniec. Tym bardziej portale społecznościowe, których być albo nie być, zależy w dużej mierze od kaprysu internautów. Nie trzeba zmieniać miejsca zamieszkania, pracy, przyjaciół czy przyzwyczajeń, żeby zmienić portal społecznościowy.

źródło: www.flickr.com
źródło: www.flickr.com

Jesteśmy tam, gdzie chcemy. Wystarczy zarejestrować się w serwisie, zaprosić znajomych i zapomnieć o miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą byliśmy czynnymi użytkownikami. Nie tak dawno przeżywaliśmy w Polsce ekspansje portalu Nasza Klasa (NK), ale po tym, jak już spotkaliśmy się z przeszłością, podaliśmy dłoń starym nauczycielom i odnowiliśmy miłości z liceum – postanowiliśmy „wyprowadzić się” z Naszej Klasy do nowego fascynującego portalu, który stał się modny.

Facebook – bo o nim mowa, stał się częścią stylu życia kojarzącym się z wolnością w każdym tego słowa znaczeniu, przyjaźnią ponad podziałami i… seksapilem. Obecnie, Facebook jest na prostej drodze do osiągnięcia 10 milionów użytkowników w Polsce, podczas, gdy Nasza Klasa mimo, iż jeszcze wiodąca, odnotowuje ciągły spadek. Przyczyna? Trudno powiedzieć: zły regulamin, brak elastyczności dla marketingu czy nowy lepszy konkurent? Zobaczymy, jak potoczą się losy NK w Polsce. Może obroni się przed tym co spotkało MySpace – do niedawna społecznego giganta, który teraz notuje 44% spadek ruchu na rzecz innych portali, w tym właśnie Facebooka.

Czy za dwa lata będziemy przyglądali się upadkowi kolejnego giganta? Na razie Facebook broni się przed tym sprytnymi zabiegami. Przede wszystkim jest modny, wyznacza styl – „nie ma Cię na Facebooku, to znaczy, że nie istniejesz”, ma znaczek „lubię to” – prosty system oceniania treści napotkanych w internecie, który twórcy różnych serwisów instalują z własnej woli, bo wiedzą, że zwiększy to ruch na ich stronie. A najważniejsze – Facebook to ponad 600 milionów zarejestrowanych użytkowników na świecie, co tworzy raj dla marketingowca, bo daje nieograniczone możliwości rozprzestrzeniania informacji i promowania marek w sposób, jaki nie da się zrobić tradycyjnie. Z tego raju korzystają firmy zakładając konta na Facebooku. Dobrze prowadzone konto firmy może mieć tyle użytkowników, jakich serwis firmowy nigdy nie osiągnie. Dlaczego?

Na Facebooku firma może prowadzić ankiety, fani mogą dzielić się na bieżąco swoimi opiniami, a do tego można organizować akcje specjalne. Dla przykładu podam konkurs, który zrobiliśmy (grupa Aveex) dla Biura Podróży Alfa Star zatytułowany „Zgarnij wycieczkę”. Poprzez konkurs chcieliśmy powiększyć fan klub Alfa Star, który przed ogłoszeniem konkursu wynosił 557 użytkowników. Aktualni użytkownicy mogli wygrać drobne nagrody i wycieczkę, wystarczyło zapraszać na fan page Biura Podróży swoich znajomych. W dniu skończenia konkursu trwającego 21 dni, użytkowników było już ponad 11 tysięcy, a tym samym tylu było odbiorców wiadomości o firmie.
Odnotowaliśmy wzrost o 2000 %. Wykorzystując tradycyjne kanały reklamowe firmy nie otrzymują takiego feedbacku. W przypadku serwisów społecznościowych wiemy, ile osób wie o firmie, a co najważniejsze wychodzimy do klienta. Pokazujemy, że ważne dla nas są jego potrzeby, liczymy się ze zdaniem potencjalnego klienta, wychodzimy do niego z pytaniem: „jak możemy Ci pomóc?, czego oczekujesz?”. Świat społeczności internetowej daje możliwość na zapoznanie się z opinią konsumentów, możliwa jest interakcja z czytelnikami serwisu. Warto podkreślić, że im lepiej firma będzie zaspokajała potrzeby, tym większa będzie jej popularność.

W chwili obecnej na polskim rynku żaden inny portal społecznościowy nie oferuje takiej swobody marketingowej jak Facebook, dlatego użytkowników, w tym firm i marek wciąż przybywa. Od początku roku założyliśmy fan page kilkunastu firmom, z którymi współpracujemy i przeprowadziliśmy kilkanaście akcji specjalnych, które cieszyły się wyjątkową popularnością. Można wręcz zauważyć, że stworzył się popyt na usługi związane z FB. Na początku była obawa klientów, niepewność i pytanie „po co?”, jednak z czasem każdy zostaje wchłonięty przez wiodący trend.

Obawiam się, że niedługo firmy mogą chcieć całkowicie zrezygnować ze swoich macierzystych stron www na korzyść konta na Facebooku, bo to da im większą rozpoznawalność i skuteczność sprzedaży. Moje subiektywne zdanie jest takie, że social media powinno być raczej uzupełnieniem i dopełnieniem sposobu komunikowania się. Podobnie jak agencje nie powinny tylko trudnić się social media. Owszem, z czasem rola mediów tradycyjnych będzie traciła na korzyść internetu, ale nie znikną całkowicie, dlatego media social i te tradycyjne powinny się zazębiać i tworzyć mix – wtedy będziemy mogli powiedzieć o komunikacji z prawdziwego zdarzenia. Podsumowując, mogę powiedzieć, że moje śmiało postawione w tytule pytanie „czy to już koniec ery Facebooka” wydaje się być nieco przewrotne.


Autor tekstu jest dyrektorem strategicznym w grupie marketingowej Aveex Sp. z o.o Specjalista ds. projektów internetowych i nowych technologii. Od kilku lat współpracuje z największymi sieciami społecznościowymi i instytucjami badawczymi. Realizuje kampanie marketingowe dla największych światowych marek. Od kilku lat związany z grupą reklamową Aveex. Z wykształcenia politolog, pasjonata internetu, a prywatnie tata dwuletniej Kai.

Mogą Cię również zainteresować