Chcesz lepiej zarabiać?

przez Marek Wyrzychowski

Cztery na pięć polskich firm o podwyżkach płac nie chce w ogóle słyszeć. Przynajmniej do końca roku. A to właśnie lepsze warunki finansowe skłaniają do zmiany miejsca pracy co trzeciego, decydującego się na taki krok Polaka.

W przyszłym roku – zgodnie z założeniami rządu – bezrobocie ma szybko spadać i o lepszą pracę powinno być łatwiej. Analitycy ostrzegają jednak: resort pracy może się mocno przeliczyć.


Zaledwie co szósta firma badana przez TNS OBOP i Instytut Badawczy Randstad zadeklarowała, że w drugiej połowie 2010 roku jej pracownicy mogą liczyć na lepsze płace. Spadkowy trend utrzymuje się od jesieni ubiegłego roku. Z kolei odsetek przedsiębiorstw, które stanowczo o płaceniu więcej słyszeć nie chcą, jest najwyższy w dwuletniej historii badań planów pracodawców.

Warto wspomnieć, że od września 2009 roku, kiedy aż 23% badanych firm zakładało możliwość podniesienia płac, odsetek systematycznie spada. Dla osób, liczących na lepsze płace prognozy korzystne więc nie są. Można zatem spodziewać się, że jeśli pojawi się lepsza finansowo oferta od konkurencji, pracownik z niej rychło skorzysta.
Potwierdzają to wyniki badań, przeprowadzonych przez firmę Advisory Group TEST Human Resources, która opublikowała właśnie dane na temat przepływu pracowników między firmami w ubiegłym roku. To właśnie niesatysfakcjonujące wynagrodzenie wskazywała co trzecia osoba zmieniająca miejsce pracy.

Wśród pracowników szeregowych, odsetek jest jeszcze wyższy i przekracza 40%. Za to – przynajmniej w sferze deklaracji – pieniądze nie są aż tak ważne dla kadry kierowniczej. Co szósty menedżer i co ósmy dyrektor zmieniający pracę przyznaje się, że chodzi przede wszystkim o pieniądze. Równie często wskazują za to na brak satysfakcji z pracy i na brak możliwości rozwoju zawodowego.

– Dobre wynagrodzenie motywuje wciąż najbardziej. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że mogło być i tak, że pracownicy nie chcąc wprost przyznać się do złych relacji z bezpośrednim przełożonym podali inny powód swojego odejścia. Wszak nie od dziś mówi się, że przychodzi się do firmy, a odchodzi się od szefa – tłumaczy Adrian Makuc, konsultant Advisory Group TEST Human Resources.

Zdecydowanie łatwiej przez pryzmat kieszeni i portfela trafić do osób młodych. Prawie połowa osób będących na początku kariery zawodowej, zdecydowała się na odejście do firmy, która zaoferowała im lepsze pieniądze. Wraz z wiekiem pracownika znaczenie tego argumentu jednak spada. Choć zapewne nie jest to tylko efekt sentymentu do miejsca pracy czy zmiany priorytetów. Równie istotne zapewne jest i to, że wraz z wiekiem trudniej o konkurencyjną ofertę pracy.

Mogą Cię również zainteresować