źródło: www.flickr.com
Najłatwiej przyszłoby nam przełknąć likwidację ulgi internetowej. Zgodziłoby się na to aż 36% spośród 500 badanych osób. Kolejne 35% zrezygnowałoby z ulgi budowlanej, czyli zwrotu VAT za materiały budowlane, a 34% z ulgi od spadków i darowizn w rodzinach.
W świetle tych danych trudno oczywiście mówić o poparciu społecznym dla znoszenia ulg. Widać jednak, że przy tych trzech przywilejach opór byłby najwyżej umiarkowany.
Z największym sprzeciwem społecznym spotkałby się natomiast zamach rządu na ulgę rodzinną. Obecnie zysk dla rodziny wynosi około 211 zł na każde dziecko. Zaledwie 11% badanych zaakceptowałoby jej likwidację.
Z wyliczeń Ministerstwa Finansów i Banku Światowego wynika, że wszelkie ulgi w Polsce, również te dla firm, kosztowały budżet państwa w 2009 roku 65,9 mld zł. To ponad dwukrotnie więcej niż roczny dochód budżetu z podatku od firm. Dlatego część ekonomistów ma wątpliwości czy ulgi państwu się opłacają. Może lepszym w skutkach okazałyby się niższe podatki bez żadnych ulg? Przyniosłoby to korzyści budżetowi i podatnikom. Pocieszający jest fakt, iż społeczeństwo jest gotowe, aby na ten temat rozmawiać.