Straty po japońskim tsunami

przez Katarzyna Wagner

Z raportu Banku Światowego wynika, że straty poniesione w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami, jakie nawiedziło Japonię, sięgną od 122 do 235 mld dol. Daje to od 2,5 do 4% japońskiego PKB. Odbudowa kraju ma zająć nawet 5 lat.

źródło: www.flickr.com
źródło: www.flickr.com

Wcześniej ekonomiści banku Credit Suisse oszacowali straty na 183 mld dol. Japoński rząd tylko w tym roku fiskalnym na odbudowę kraju przeznaczy 12 mld dol. i dużo więcej w kolejnych latach. W wyniku trzęsienia ziemi w tym roku japońska gospodarka może spowolnić o około 0,5%. Ekonomiści Banku Światowego liczą jednak, że negatywny wpływ trzęsienia ziemi, tsunami oraz zanieczyszczenia radioaktywnego na gospodarkę japońską będzie widoczny głównie w pierwszej połowie roku. Później gospodarka Japonii odbije się m.in. dzięki zwiększonym wydatkom na odbudowę.

Zgodnie z szacunkami banku wolniejszy wzrost PKB Japonii (o 0,25-0,5%) oznacza mniejszy eksport z Azji Wschodniej o 0,75-1,5%. Niektórzy producenci już teraz odczuwają niedobór komponentów produkowanych w Japonii. Analitycy Banku Światowego zwracają uwagę, że ceny niektórych części elektronicznych wzrosły o 20%. Najbardziej narażone na sytuację w Japonii są Filipiny i Chiny. W Filipinach elektronika stanowi aż dwie trzecie eksportu.

Eksperci Banku Światowego zwracają uwagę na jeszcze jeden problem, mianowicie chodzi o umocnienie jena. To nie tylko kłopot dla japońskich eksporterów, ale też dla rządów innych krajów tego regionu. Około jednej czwartej zagranicznego zadłużenia krajów w regionie Azji Wschodniej jest denominowane w jenach. Przy czym w przypadku Tajlandii wartość ta sięga 60%. Umocnienie jena o jeden procent przekłada się na zwiększenie o 250 mln dol. kosztów obsługi zadłużenia denominowanego w jenach w rozwijających się krajach Azji Wschodniej – podają eksperci Banku Światowego w swoim najnowszym raporcie.

Mogą Cię również zainteresować