Polecamy nowe książki biznesowe

przez Katarzyna Wagner

Otrzymaliśmy do recenzji dwie nowe książki biznesowe. Pierwsza to „Przemiana” Briana Tracy a druga „Wszystkiego co wiem o zarządzaniu nauczył mnie mój pies” Martina P. Levina. Obie zasługują na polecenie ich naszym Czytelnikom.


Briana Tracy nikomu przedstawiać nie trzeba. Jego najnowsza w Polsce książka wydana przez MT Biznes traktuje o perspektywie zmian, która według autora jest z jednej strony ekscytująca, z drugiej strony budzi pewne obawy. Ale to właśnie one stanowią klucz do sukcesu, bogactwa i prawdziwej satysfakcji w życiu osobistym i zawodowym. W „Przemianie” Brian Tracy pokazuje, jak dosłownie stworzyć siebie na nowo – odkreślić przeszłość grubą kreską i zacząć od nowa budować karierę i życie, o którym marzy każdy. Przedstawiona w książce siedmiostopniowa metoda Tracy’ego da przede wszystkim pewność siebie, potrzebną, by tak jak on spojrzeć śmiało w przyszłość, podejmować ryzyko i stworzyć dla siebie inspirujące, nowe życie. W naszym stale zmieniającym się świecie sukces i prawdziwe szczęście znajdą tylko ci, którzy nie tylko potrafią się zmienić, ale opanują tę umiejętność do perfekcji i staną się mistrzami zmian.


O swojej książce „Wszystkiego co wiem o zarządzaniu…” wydanej przez Studio Emka opowiada natomiast sam autor – Martin P. Levin: „Kiedy zdecydowałem się adoptować psa o imieniu Angel sądziłem, że będzie to ciekawe, ale niezbyt ambitne doświadczenie. Zła ocena. Szybko stało się jasne, że w radzeniu sobie z Angel najbardziej pomoże mi, nieoczekiwanie, sześć dekad doświadczenia zdobytego na różnych stanowiskach kierowniczych oraz zasady, jakie w tym czasie poznałem. Zacząłem przypominać sobie niektóre z osobistych przeżyć, które pogłębiły moje zrozumienie. To z kolei przypomniało mi wielu wspaniałych ludzi, którzy wzbogacili moje życie zawodowe. O niektórych z nich zapewne już słyszeliście, na przykład o pisarzu Stephenie Kingu, a o innych być może będziecie czytać po raz pierwszy.

W przypadku Angel niemal dwa lata trwała praca nad osiągnięciem ostatecznego celu każdego zarządzania — by pomóc człowiekowi (albo psu) osiągnąć pełnię jego możliwości. Patrząc wstecz, odnoszę wrażenie, że te wszystkie skomplikowane rady, o jakich czytałem, były ciekawe, chociaż wykraczały daleko za to, co było mi faktycznie potrzebne, jako że mój styl zarządzania zawsze polegał na minimalizowaniu — to znaczy na sprowadzaniu zawiłości do tego co podstawowe, do starań by zawrzeć to, co musi zostać zrobione, w jednym łatwym do zapamiętania zdaniu albo jeszcze lepiej, w krótkim i prostym wyrażeniu. I jeszcze jedno. Eksperci, zarówno ci ze świata psów, jak i spoza niego, zgadzają się, że wytrwałość, czyli wola, by nie ustawać w dążeniu do celu, to niezbędny składnik, powodzenia człowieka w każdym przedsięwzięciu.” Bez owijania w bawełnę – polecamy!

Mogą Cię również zainteresować