Najczęstsze błędy na prezentacjach MLM

przez Sławomir Luter

Bardzo ważnym elementem podczas budowania każdego przedsięwzięcia opartego na zasadach marketingu sieciowego (MLM) jest pozyskanie profesjonalnej umiejętności organizowania i przeprowadzania prezentacji. Profesjonalnych, skutecznych prezentacji. Jak takie robić? Wyjaśnia Sławomir Luter…

źródło: Flickr.comźródło: Flickr.com

Brak agendy spotkania

Aby ułatwić sobie prezentację, wynotuj najważniejsze punkty spotkania i trzymaj się tego harmonogramu. Nie będziesz wtedy za mocno odbiegał od tematów oraz uporządkujesz swoją prezentację. Na pewno pomaga wspieranie się slajdami – one porządkują całą prezentację i spotkanie, a Twoim zadaniem jest tylko konkretnie omówić poszczególne slajdy. Jednak nie wolno niczego uczyć się na pamięć ani czytać slajdów! Teksty nauczone i wypowiedziane brzmią fatalnie, sztucznie i jeśli coś mówisz z umysłu, nie z serca – nie trzymasz więzi ze słuchaczami. Natomiast czytanie slajdów to porażka. Każdy sam może sobie przeczytać slajd, a ludzie chcą, abyś im dał coś więcej – siebie i swój pogląd na coś, co przedstawiasz.

Najważniejszą sprawą jest to, aby słuchacze mieli przedstawiony jasny cel spotkania i omówienie ogólnego przebiegu. Twoim zadaniem jest w przyjemny sposób przedstawić korzyści wynikające z zaangażowania się w Twój projekt, pilnując ram spotkania i jego płynnego przebiegu.

I przypomnę raz jeszcze – jesteś konkretny, Ty decydujesz o tym, czy słuchacze mogą zapytać, Ty reagujesz na dystraktory – czyli przeszkadzających uczestników spotkania od razu! Szacunek, szacunek, szacunek.

Możesz też zalaminować sobie wydrukowane kolorowe slajdy – na wypadek, gdyby komputer nawalił – i zawsze nosić je przy sobie. Można przygotować krótki folder, przedstawiający to, czym się zajmujesz, co jest główną korzyścią i jakie są najważniejsze cechy produktu. Taki folder możesz zamówić w drukarni sam bądź „zrzucić się” z zespołem. Oczywiście wszystko za zgodą zarządu firmy i zaakceptowane przez biuro centralne.

Egoizm czyli braku punktu widzenia drugiej osoby

Owszem, nie powiem – zdrowy egoizm jest potrzeby każdemu liderowi, ale patrzenie tylko z perspektywy własnej kariery zabija grupę i ją zniechęca. Nieraz słuchałem „wielkich” liderów, z których ust padało ciągle słowo „ja”, „ja”, „ja”. To olbrzymi błąd w modelu budowania zespołów. Jeśli już ktoś jest liderem i przemawia, niech wyjdzie z własnych butów i wejdzie w buty ludzi, którzy przyszli po wskazówki, po dowartościowanie się, po energię i motywację. Nikt nie chce słuchać, jakim autem jeździsz, ile zarabiasz, jaki masz cel na ten rok. Smutne jest, kiedy słychać desperację lidera, który bardzo chce osiągnąć jakiś wysoki poziom kariery dając do zrozumienia, że jedynie dzięki tym zgromadzonym ludziom może to zdobyć. Prezenter i lider to osoba, która rozumie, że:

Jedyną drogą do sukcesu w modelu budowania zespołów biznesowych jest pomaganie w osiągnięciu sukcesu ludziom w zespole.

Nie ma innej możliwości. Jeśli ktoś działa w MLM czy grupach sprzedażowych, to jest to jedyne prawo sukcesu. Pomyśl, jeśli idziesz na spotkanie i nie wczujesz się w drugiego człowieka, jeśli robisz prezentację i patrzysz tylko przez swoje „okulary”, to jaką będziesz miał skuteczność? Jak odbiera się ludzi, którzy kierują się tylko własnym zyskiem i karierą? Zastanawiałeś się kiedyś, jak trwały sukces osiągniesz, jeśli będziesz działał tylko pod swoim kątem, dla swojej kariery i zysków? Jak będzie się rozwijać Twój zespół, jeżeli tylko Ty będziesz zarabiał, a reszta nie? Jak odbiera się ludzi w projektach rekomendacyjnych, mówiących ciągle „ja”? Czy zgodzisz się ze mną, że pojawia się wtedy u ludzi uczucie, że są wciągani i że będą pracować dla tej osoby, na tę osobę? A jak odbierasz człowieka, który Cię słucha, rozumie, a tym samym przedstawia Ci projekt, który może Ci pomóc osiągnąć to, czego Ty pragniesz dzięki doświadczeniu i wsparciu tej osoby?

Nie myśl tylko o sobie, bo sukces nigdy nie przyjdzie.

Zakładanie maski – niebycie sobą

Wiem, wiem, modne jest modelowanie, czyli kopiowanie innych, ale w systemie network marketing to nie działa. Możemy podpatrzeć techniki, triki, zachowania i setki różnych umiejętności u innych, jednak to, co oni robią, działa dla nich. Ty jesteś niepowtarzalną jednostką wśród wielu miliardów ludzi na świecie i tylko Ty znasz klucz do swojego sukcesu. Nie możesz być nikim innym, jak tylko sobą. Odkryłem to, kiedy chciałem być na spotkaniach taki jak mój lider. Zacząłem się wzorować na nim, prowadzić prezentacje jak on, odzywać się jak on… I wiesz co? To była karykatura. Nie byłem spójny, nie czułem podświadomie spokoju i tego poczucia, że jestem sobą. Zrozumiałem, że muszę się zmierzyć sam ze sobą. Że mogę zbudować zespół będąc sobą, a nie kimś innym. Twoim zadaniem jest iść przez życie i biznes w atmosferze jak największego poczucia prawdy, spokoju i relaksu. Nie jest to możliwie, jeśli będziesz grać na spotkaniach czy prezentacjach kogoś innego niż Ty sam. Poza tym ludzie to wyczują. Skuteczność przy tworzeniu zespołów to autentyczność. Nie chodzi też o to, aby się od innych nie uczyć – trzeba to robić, bo to największy skrót do Twojego sukcesu.

Jednak wszystko filtruj przez Twoje serce, wartości i niech „wychodzi” z Ciebie coś Twojego. O ważności bycia sobą powtarzam często, bo obserwuję, jak jedni ludzie fascynują się drugimi – co jest dobre, ale oprócz tej fascynacji następuje chęć bezmyślnego kopiowania wszystkiego jak leci. Ludzie kupią Ciebie, nie Twoją maskę kogoś innego.

Złe miejsce lub nieprzygotowane miejsce

Nadal napaleni amatorzy bycia milionerami palą kontakty poprzez „gadanie” o tak ważnych sprawach, jakie dotyczą potrzeb i obaw ludzkich byle gdzie i byle jak. Prezentacje opowiada się w tramwaju, w metrze, w kolejkach, przez telefon, przy okazji, na weselu przy wódce lub na grillu. Ja nie jestem zwolennikiem takich miejsc do prezentacji. Kontakt tak, na kontakt każde miejsce jest dobre, jednak nie na szczegóły omówienia planu marketingowego czy księgowego. Szanuj to, co robisz i nadaj temu wielką wartość! Jeśli Twój projekt może pozwolić ludziom wypracować ponadprzeciętne życie, to nadaj mu odpowiednią wartość. Życiowe zmiany to jedna z najważniejszych decyzji, jakie człowiek podejmie w swoim życiu, zatem zadbaj o atmosferę skupienia, o ciszę. Przecież mówimy o wielkich możliwościach, tak czy nie? Zatem nie może grać telewizor w tle, nie może lać się alkohol, nie ma imprezki – bo to amatorka. Dom może być, ale cisza wokół lub lekka muzyka w tle. Restauracja jest dobrym miejscem – ale nie zatłoczona. Po prostu pokaż klasę i nadaj ważność spotkaniu, dopasuj do tego miejsce.

Nigdy nie umawiaj się w miejscu pracy prospekta! Ileż razy zabierano mnie na prezentacje podczas godzin pracy słuchacza oraz do jego pracy! Jak sobie o tym przypomnę, to była jedna wielka strata czasu. Ludzie w pracy mają swoje obowiązki, swoich szefów na głowie, klientów, a tu przychodzi koleś w garniturku i rysuje kółeczka, pokazuje slajdy czy puszcza filmy prezentacyjne. Nigdy, nigdy tego nie rób. Przychodząc do kogoś do pracy, szczególnie do pracownika, który nie jest właścicielem tego pomieszczenia, pokazujesz się w złym świetle już samym przyjściem – to znak, że Tobie zależy oraz narażasz na nieprzyjemności słuchacza, bo zawsze może wejść szef czy inny pracownik.

Także nie tramwaj, nie autobus czy impreza – te miejsca nie są na prezentację, tylko na kontaktowanie i wzbudzanie zainteresowania. Zawsze trzymaj się zasad i nigdy ich nie łam.

Był w mojej grupie „fanatycznie” nastawiony kolega, który całe wesele spędził nie na zabawie, a na opowiadaniu o biznesie. Nic z tego nie ma, a zdrowy rozsądek nakazuje zachować racjonalne podejście.

Wdawanie się w sprzeczki słowne

Nie będziesz miał z tym problemu, jeśli nie zrobisz bożka z Twojego projektu. Świadomość, że zawsze są zwolennicy i przeciwnicy pomoże Ci na luzie podchodzić do sceptyków. Nie daj się wciągnąć w grę wampirowi, którym jest taki człowiek. Nikogo nie przekonasz, o ile ktoś nie chce się otworzyć na wiedzę, fakty i dowody. Odpuść, zakończ spotkanie, podziękuj i opuść go w miłości. Naprawdę zawsze przegrasz, jeśli będziesz walczył z takimi osobami. Po prostu, zamykasz laptopa i mówisz: „Nie mam dla Pana/Pani propozycji współpracy, dziękuję za spotkanie.” Daj ludziom prawo do krytyki i odmiennego zdania, jednak reaguj krótko i asertywnie. Po co Ci taka osoba w zespole? Nie nastawiaj się, że wszyscy będą lubić ten system działania oraz, że każdy się nadaje do takiego projektu. Absolutnie nie. Spotkasz bardzo wielu ludzi o odmiennych opiniach niż Twoja, a to jest naturalne, wliczone w cenę sukcesu.

Co zatem zrobić, jeśli ktoś ma odmienne zdanie lub żyje przekonaniem niezgodnym z faktami? Po pierwsze, to zależy, co chcesz zrobić TY. Kłótnia odpada, bo zawsze przegrasz, jedynie Twoje ego może się podbudować i stwierdzi: „Ale mu dowaliłem, nie będzie mi tu w kaszę dmuchał”. Nie warto palić za sobą mostów, bo po pierwsze nigdy nie wiemy, co się zmieni za rok czy pięć lat. Zawsze pozostaw dobrą, pozytywną energię po sobie, przecież dajesz prawo innego zdania drugiemu człowiekowi, prawda? Odpuść więc albo… zrób coś, co robią prawdziwi mistrzowie negocjacji i sprzedaży. Wiesz, co to? Zostań mistrzem retoryki i naucz się prowadzić trudną dyskusję zadając pytania. Nie mówię o sprzeczkach, bo to świadczy o braku klasy i kultury, ale zawsze masz prawo zadać mądre pytanie, emanując mistrzowskim spokojem i pewnością siebie.

Jak odpowiadać na trudne, czasem złośliwe pytania? Jak sobie radzić z trudnymi słuchaczami? Kluczem do wygrania w pewnym sensie sporu czy do obrony swoich przekonań są właśnie pytania. Odpowiadaj pytaniem na pytanie. Jak dokładnie to zrobić? Oto pytanie megaproste, ale bardzo skuteczne, ukonkretniające: Kto? Co? Jak dokładnie?

Przykłady:

„Ten projekt nie działa, w nim się nie zarabia”. I mistrz lingwistyki, lider nie będzie się kłócił, wyśmiewał, złościł. Po co? Mistrz zada proste pytanie, odbijając energię w drugą stronę: „Co dokładnie w tym projekcie nie działa?” lub „Kto dokładnie w nim nie zarabia?”, „Kto w nim nie zarobił?”

Zasada mądrego odpowiadania pytaniem na pytanie powoduje odbicie piłeczki i teraz ta druga osoba, która chciała „zabłysnąć” i odebrać Ci autorytet, jest w opałach. Teraz to ona musi udowodnić swoją tezę i nie raz będzie się ostro pocić, aby uargumentować swoje poglądy. A jeśli jesteś kompetentny, obalisz spokojnie stereotypy i zaściankowe myślenie, dając tym samym szansę tej osobie na zmianę przekonań. Bardzo mocno musisz się trzymać zasady, że nie dasz się wyprowadzić z równowagi, tylko ze stoickim spokojem i życzliwością zadasz pytanie: „Co dokładnie lub kto dokładnie, jak dokładnie…” – i cierpliwie czekasz, patrząc jej w oczy z pewnością siebie.

Jeśli otrzymasz odpowiedź nieopartą na faktach, możesz dalej kontynuować zadawanie takich pytań, aby rozebrać na czynniki pierwsze przekonania danej osoby, które nie są zgodne z prawdą lub odbierają danemu słuchaczowi możliwość zobaczenia szansy w takim modelu. Zawsze podchodź z życzliwością i zrozumieniem do odmiennych poglądów, mówiąc: „Rozumiem Panią, też kiedyś tak myślałem, dopóki…” – i tutaj wstaw swoją kwestię. Zawsze kontrargumentuj, jeśli już etap ataku jest skończony, a słuchacz zrozumiał, że ma przed sobą przygotowanego profesjonalistę.

Inny przykład, coraz rzadszy już, ale jeszcze można go spotkać: „A, znam to, to piramida”. Nigdy nie tłumaczysz się, nie atakujesz i nie wyśmiewasz. Po prostu zadaj pytanie: „A kto dokładnie tak sądzi?” lub „A co to jest piramida?” i czekaj, patrząc ze spokojem w oczy. Wiesz, naprawdę minęło już wiele lat, odkąd projekty rekomendacyjne działają na całym świecie i żałosne jest słuchanie podobnych bzdur, ale nie wolno Ci stracić klasy i zimnej krwi. W zasadzie to trzeba trochę współczuć tej osobie, bo jej poglądy naprawdę mocno ograniczają jej możliwości rozwoju i bogacenia się. A pieniądze ponoć szczęścia nie dają, ale…

Jeśli nastąpią jakieś nieokreślone porównania typu „Moja firma jest lepsza”, odpowiedz: „W czym dokładnie jest lepsza? W porównaniu z którą firmą? Na jakiej podstawie to stwierdzasz?” Ktoś może też Ci powiedzieć, że nie potrzebuje jakichś tam biznesów, będzie miał swoją dużą emeryturę. Zawsze możesz się uśmiechnąć i powiedzieć: „Dużą? W porównaniu do kogo?”

Przez nasze społeczeństwo przewinęło się bardzo dużo ludzi, którzy „weszli” kiedyś w jakieś biznesy i stracili pieniądze – oni oczywiście będą na spotkaniach czy prezentacjach często sceptykami, dlatego na zarzuty typu: „Znam te Wasze biznesy, już byłem kiedyś w takim i straciłem pieniądze!” – zamiast się przekomarzać, zapytaj: „A co dokładnie zrobiłeś, że straciłeś?” lub „A czego takiego nie zrobiłeś, aby zarobić?”

Moim zadaniem jest ukształtować Twoją mentalność i tożsamość lidera, a umiejętność zadawania pytań, prowadzenia mądrej i spokojnej dyskusji uczyni z Ciebie mistrza rekrutacji oraz klasowego lidera. Dzięki pytaniom poznasz przekonania drugiej osoby, łatwiej Ci będzie wejść w jej świat, aby go zrozumieć oraz dostosować argumenty i rozwiać obiekcje.

Pamiętaj, że będziesz spotykał ludzi w większości takich, którzy znają kogoś, kto nie osiągnął sukcesu w takim modelu biznesu lub najprawdopodobniej sam był gdzieś zarejestrowany, ale nic nie zrobił. Być może próbował, wykonał dużą pracę, lecz bez wyników. Dlaczego? No właśnie, Twoim celem jest poznać dlaczego, zadając odpowiednie pytania.

Jeśli ktoś już ma pogląd negatywny na temat pieniędzy, sukcesu, działania takich modeli, dalszym poziomem rozwoju jest także przełamywanie tych przekonań. Zawsze warto zbadać głębię danych osądów, często niepozwalających wykorzystać ludzkiego potencjału.

Przykłady zmiany przekonań:

  • Nikt w tych biznesach nie zarabia. – „Co masz na myśli mówiąc nikt? A czy znasz wszystkich?” Tutaj podważasz generalizację, czyli pojęcie „nikt”. Każda generalizacja jest niezgodna z prawdą. To nie jest prawda, że „nikt w takich biznesach nie zarabia”, zatem założenie jest nieprawdziwe.
  • Ja się nie nadaję do takich biznesów. – „Co dokładnie znaczy, że się nie nadajesz? A jakie tu są umiejętności potrzebne, których nie posiadasz, lub nie jesteś w stanie się ich nauczyć?”
  • Ludzie w tych Waszych projektach to wciągają innych. – „Co masz na myśli mówiąc, że wciągają?”
  • Ta firma zbankrutuje za rok. – „Umiesz przewidywać przyszłość?” lub „No to co, nawet jeżeli tak się stanie, to ile chciałbyś zarobić w rok?”
  • Skoro to taki dobry biznes, to czemu wszyscy w tym nie działają? – „A jest coś w Twoim życiu, do czego jesteś przekonany, że jest dobre, a mają czy używają tego wszyscy?”

Umiejętność prowadzenia spotkania w spokojny, pewny siebie sposób będzie decydowała o tym, kto do Ciebie dołączy.

Musisz zrozumieć, że pewne obiekcje czy nawet sceptycyzm nie zawsze są oznaką złośliwości słuchacza, tylko być może wynikiem strachu lub złych doświadczeń. Twoim celem jest spokojne wysłuchanie oraz dotarcie do źródła tych przekonań przez zadanie mądrego pytania. Nie każdego uda się przekonać, ale należy zawsze w kulturalny sposób uświadomić konsekwencje danej decyzji. Zmiany życiowe wymagają często zmiany przekonań.

Brak kontroli nad spotkaniem

Twoją pracą jest informowanie ludzi o możliwościach, jakie daje Twój biznes lecz musisz tę prezentację zacząć i skończyć. Jeśli ustalasz ramy spotkania, to się ich bezwzględnie trzymasz. Jeśli ktoś przerywa, a ustaliłeś, że pytania odbędą się po prezentacji – to reagujesz. Jeśli ktoś przeszkadza, rozmawia, telefonuje – reagujesz. Szacunek jest podstawą w tej branży. Pamiętaj, że jeśli komuś nie pasuje Twój projekt, nikt nikogo na siłę nie trzyma. Ale cały czas jesteś czujny i obserwujesz, działasz, reagujesz. Zawsze kulturalnie, asertywnie, spokojnym i opanowanym głosem. Zawsze masz klasę i panujesz nad emocjami – to podstawa u prawdziwego lidera.

Jednak z drugiej strony, silny lider nie pozwoli sobie zdominować spotkania ani krytykować tego co robi. Jeśli znasz fakty, rankingi, masz wiedzę – to masz silną postawę, jesteś silnym liderem, nie „cieniasem”, któremu się wchodzi na głowę. Silny lider jasno daje znać, że wie co mówi i ktoś bez wiedzy na te tematy nie ma głosu.

Manipulacja i złe intencje

Wiem, każdy chce być bogaty jak najmniejszym kosztem. Ciężka i sumienna praca nie jest w modzie w obecnych czasach. Kiedy robię spotkania i słyszę u ludzi po trzydziestym roku życia – ja już się w życiu ciężko napracowałem – brak mi słów. Najczęściej są to osoby nastawione na systemy piramidalne, gdzie inwestuje się niewielką sumę pieniędzy, znajduje dwie kolejne osoby i czeka się na te wymarzone miliony. Musisz sam ze sobą porozmawiać, czy idziesz przez życie opierając się na relacjach i wchodzisz na sto procent w rolę lidera i promotora projektów rekomendacyjnych, czy idziesz na łatwiznę – szybką transakcję. Różnice są olbrzymie, gdyż szybkie pieniądze w modelu budowania zespołów nie idą w parze z długofalowym przychodem. Każdy człowiek, do którego zadzwonisz, wyczuje na poziomie podświadomym Twoje intencje. Będzie to słychać w tonie Twojego głosu, w wyrazach, które wypowiadasz na prezentacji czy to podczas zapraszania i kontaktowania oraz w domykaniu transakcji.

Projekty oparte na budowie struktur głównie służą do długofalowej współpracy i kreowania rezydualnych dochodów. Kiedy lider jest nastawiony tylko na wciągnięcie – moim zdaniem jest to błąd. Po pierwsze, to nie działa dobrze na grupę i jej rozwój, gdyż w tej branży rządzi siła duplikacji, czyli powielania wzorca. Zatem kiedy budowniczy systemu skupia się na transakcjach głównie pieniężnych, czyli sprzedawaniu starterów, grupa to podłapie i będzie robić to samo, co oczywiście skutkuje hamowaniem wzrostu zespołu, bo nie przybywa liderów. Prawdziwy networker jest nie tylko rekruterem, ale też szkoleniowcem i mentorem dla ludzi. Sukces w tym segmencie gospodarki warto oprzeć na długofalowej współpracy przy dobrym i stabilnym narzędziu biznesowym – nawet kilkudziesięcioletniej czy nawet dożywotniej!

Życie i tak zatacza pewne kręgi i to, co dajemy, po jakimś czasie wraca. Nie warto traktować ludzi jako dostarczycieli punktów i pieniędzy, tylko jako przyjaciół i partnerów.

Na krótką metę oczywiście to się bardziej opłaca niż budowanie sercem w oparciu o relacje, jednak modele rekomendacyjne nie służą do wyciągania pieniędzy i niszczenia relacji.

Każdy, kto się spotkał czy to z MLM lub z innym systemem opartym na budowaniu zespołu, przeżył coś, co nazywam „programem ochrony świadków”. Przyjaciele, z którymi się przyjaźnisz od pięciu czy dziesięciu lat, mogą przestać odbierać od Ciebie telefony, jeżeli nie przepracujesz intencji współpracy lub będzie w Twoim działaniu jakakolwiek odrobina manipulacji. Śmiem twierdzić, że każdy mniej lub bardziej to przeżył, stawiając pierwsze kroki w projektach, kiedy bez odpowiedniej tożsamości i bez świadomych wartości długofalowej współpracy zorganizował spotkanie biznesowe, które zniszczyło relacje i przyjaźń. Wieloletnie znajomości przestają istnieć, przyjaźnie zamieniają się w dziwną wrogość, krąg znajomych drastycznie się zmniejsza. Jeśli chcesz tego uniknąć, przepracuj kilka przekonań, jednak przede wszystkim stwórz jasne i klarowne zasady współpracy:

  • Każdy mój znajomy przejdzie przez program, jednak kiedy nie wykaże zainteresowania współpracą, uszanuję jego zdanie i nadal będziemy przyjaciółmi, a ja nie będę już proponował mu tej współpracy, chyba że sam o to zapyta.
  • Nie jestem lepszy od innych tylko dlatego, że pracuję w tym modelu biznesu, każdy ma prawo iść swoją drogą i to, co jest dobre dla mnie, nie musi być dobre dla innych.
  • Przyjaźń i relacje cenię ponad decyzje biznesowe.
  • Trochę bardziej duchowo – każdemu pomogę, jeśli się zdecyduje na taki krok lub pozwolę odejść w miłości.

Złe intencje dotyczą dwóch stron. Możesz Ty manipulować innymi, posiadając nieczysty wewnętrzny zamiar oraz możesz sam paść ofiarą manipulacji i dołączyć nieświadomie. Gwarantuję Ci, że nie raz padałeś ofiarą zespołów wampirycznych czy liderów wampirycznych, nawet o tym nie wiedząc. Ale łatwo to sprawdzić, gdyż test komfortu w biznesie i w grupie jest prosty – jeżeli zarejestrowałeś się i działałeś, to nie padłeś ofiarą manipulacji, bo podjąłeś decyzję sercem, jeśli zarejestrowałeś się i nie działałeś, czułeś dyskomfort, miałeś wątpliwości dotyczące działania gdzieś wewnątrz – prawdopodobnie zacząłeś współpracę w zmanipulowany lub nieprzeanalizowany sposób. Oczywiście to tylko niektóre możliwości i nie musi to być zgodne z prawdą, że działanie czy niedziałanie to skutek wpływu nieczystych zamiarów człowieka, ale nie można tego wykluczyć.

Życzę Ci, abyś na prezentacjach działał zawsze zgodnie ze swoimi wartościami i w etyczny sposób, nie kłamał, nie wyolbrzymiał i koloryzował, nie krytykował i nie wywyższał siebie. Znajdź swój styl i swoje wartości, zawsze zgodne z prawdą i dobrymi intencjami dla innych ludzi. Twarz masz tylko jedną.

Pogaduchy o niczym, zamiast konkretnej rozmowy

Brak postawy biznesowej bardzo często skutkuje tym, że idziesz na spotkanie o charakterze biznesowym, ale zagadujesz się na zupełnie inny temat. Spowodowane jest to tym, że boisz się podjąć tematu spotkania i brak Ci pewności siebie. Silny i świadomy lider, budowniczy zespołów, bardzo mocno przywiązuje wagę do zbudowania relacji oraz zbadania potrzeb, jednak jego postawa jasno wskazuje, że przyszedł na spotkanie w celu biznesowym. Wejście w rolę biznesmena to klucz do finansowego sukcesu. Nie tracisz czasu na przedłużanie rozmowy o niczym konkretnym, tylko z wyczuciem przechodzisz do tematu spotkania. Jesteś profesjonalny, to znaczy konkretny. O wakacjach, koleżankach, samochodach można porozmawiać przy innej okazji. Prostym zdaniem przechodzisz do konkretów: „Dobrze, słuchajcie, celem tego spotkania są pieniądze i okazja, jaka nadarzyła się dla nas, zatem przechodzimy do konkretów biznesowych” lub „OK, kochani, jest miło, dowiedziałem się sporo ciekawych rzeczy, ale dzisiaj nie wpadłem do Was towarzysko, tylko biznesowo. Chciałbym, abyście maksymalnie się skupili i posłuchali tego, co Wam zaprezentuję, bo być może mój projekt pomoże Wam w życiu i to bardzo”.

Zawsze bądź konkretnym człowiekiem. Jeśli robisz biznes to go rób i jasno, bezpośrednio mów, jaki jest cel spotkania. Nie trać czasu i nie bój się przejść do konkretów. Wejdź w rolę przedsiębiorcy i bądź nim dokładnie na 100% w tym czasie, kiedy robisz swoje. Porzuć inne role, jakie grasz w życiu. Na prezentacjach jesteś tylko wysokiej klasy przedsiębiorcą w danej dziedzinie!

Powodzenia w działaniu życzy Sławomir Luter, niezależny promotor network marketingu (www.slawomirluter.pl).

Mogą Cię również zainteresować