Gra zespołowa w biznesie MLM

przez Maciej Maciejewski

Oto EXTRA MLM. Grupa wybitnych i charyzmatycznych menedżerów, budująca swoje niezależne biznesy na bazie współpracy z firmą FM GROUP. Dlaczego oni odnoszą sukcesy w tej branży? Bo ten model biznesu daje świetne możliwości i narzędzia, ale z drugiej strony trzeba podkreślić, że znaleźli się w dobrym miejscu o dobrym czasie.

Jarosław ŁuczakJarosław Łuczak

W porządnej firmie i pod okiem zdolnego trenera systemów network marketingowych – Jarosława Łuczaka. To postać nietuzinkowa. Swoje umiejętności i predyspozycje organizacyjne rozwijał pracując na etacie w wielkich koncernach, m.in. u boku znanego przedsiębiorcy i biznesmena Romana Kluski. Potem zainicjował własne przedsięwzięcia gospodarcze, które prosperują do dziś. W pewnym momencie kariery zainteresował się możliwościami sektora MLM i w niesamowicie szybkim tempie doszedł do najwyższej pozycji w planie marketingowym firmy FM GROUP. Zdobywając tytuł diamentowej orchidei dotknął więc „szklanego sufitu”. I co zrobił? Zapisał się pod nowym numerem i zaczął budować strukturę od nowa. W nowym planie doszedł już do pozycji amaranta, więc tylko patrzeć, jak zostanie podwójnym diamentem. Jak to zrobił? Jego zdaniem najważniejsze w MLM są: nastawienie, wiedza, system oraz GRA ZESPOŁOWA. Zatem, Panie i Panowie, dlaczego, zdaniem członków zespołu EXTRA MLM, tak ważna w drodze do sukcesu jest praca w grupie?

Jarosław Łuczak

– Jako trener systemów network marketingowych chciałem, wraz z moją grupą, podzielić się z Państwem naszymi doświadczeniami z pracy zespołowej. Zanim stawiałem pierwsze kroki w MLM moje nastawienie do takiego sposobu pracy i zarabiania pieniędzy było negatywne. Nie wierzyłem w niego i wręcz wydawał mi się bardzo śmieszny, nierealny. Nie mając wiedzy na temat systemów MLM często widzimy tylko ich szczątkowy obraz i najczęściej opieramy wiedzę na przesłankach oraz donosach osób trzecich, które najczęściej również nie mają pojęcia, o co tak naprawdę chodzi w branży marketingu sieciowego i jak bardzo możemy zmienić dzięki niemu swoją sytuację finansową.

Uważam, że aby zacząć zarabiać w systemie MLM to przekaz do potencjalnych współpracowników powinien być bardzo prosty: używaj produktu, pochwal się nim dalej i ciesz się życiem. Te proste słowa pozwolą nam zacząć, a później przy systematycznej pracy z każdym kolejnym dniem będziemy dostrzegać coraz więcej plusów, o których na początku niejednokrotnie gdzieś słyszeliśmy, ale często odpowiadaliśmy sobie sami – przecież to niemożliwe. To niemożliwe, żeby używając produktu i polecając go dalej mielibyśmy mieć jakikolwiek wpływ na zwiększenie swojego dochodu. To niemożliwe, że mój rozwój osobisty będzie szybszy niż do tej pory, że o urlopie będę decydował sam i nikomu nie będę się tłumaczył z tego, na ile wyjadę i po co. Niemożliwe, że będę miał więcej czasu dla rodziny i przyjaciół, że mogę pracować o której chcę i z kim chcę, że mogę pomagać innym w edukacji finansowej, a fakt, że nie będę miał szefa, ale sam nim będę dla siebie, wygląda jak bujanie w obłokach. Większość ludzi właśnie tak myśli. Tak myślą, bo nigdy tego nie zaczęli robić. Jeśli czegoś doświadczymy na własnej skórze, dużo łatwiej jest nam zrozumieć i dostrzec wiele spraw.

W moim przypadku wejście do systemu MLM było alternatywą: albo inwestować kolejny kapitał w kolejną firmę tradycyjną, po to, żeby zwiększać dochody, albo zainwestować swój czas i pracę w marketing sieciowy i również zwiększać dochody oraz spełniać perspektywę szybszego realizowania marzeń. Po dwóch latach zaangażowania stwierdziłem, że MLM to był strzał w dziesiątkę. Zacząłem pracować z pasją i tworzyć zespół EXTRA MLM. Dzisiaj EXTRA MLM to zespół ludzi sukcesu, którzy swoją codzienną postawą, pracą, wytrwałością i zaangażowaniem, wspierają i edukują innych. Zdobyte przez nas doświadczenie ma lub będzie miało wpływ na przyszłe doświadczenie i sukcesy zdobywane w tej branży przez innych ludzi. Wiedza przekazywana jest z poziomu na poziom, każdy ma takie same możliwości – co bardzo cenię w systemie MLM – ale to każdy z osobna dokonuje wyboru, z jaką firmą i z jakim zespołem chce zarabiać pieniądze, realizować swoje marzenia i odnosić sukcesy. Dzisiaj wszyscy menedżerowie mojego zespołu tworzą już swoje mniejsze grupy, które odnoszą pierwsze sukcesy i to z ich sukcesów jestem najbardziej dumny.

Trzeba pamiętać, że w systemie MLM to nie zespół wybiera ludzi, lecz to ludzie dobierają zespół, tworząc go coraz lepszym i większym.

Zespół musi mieć strategię, wizję, musi być spójny z tym co każdy członek mówi i robi. To zaufanie i dobre relacje między sobą, a w dzisiejszych czasach, aby takie cechy z ludzi pracujących w zespole pozyskać, trzeba niesamowitego zaangażowania, cierpliwości, wytrwałości i niepoddawania się, bo to czyni ich wygranymi. Osoby, które łatwo się poddają, nie wygrywają i dlatego mają powody do narzekań. Oczywiście musimy mieć również świadomość, że dobrego zespołu nie zbudujemy w jeden tydzień czy miesiąc. To wymaga czasu i cierpliwości.

Grupa Extra MLMGrupa Extra MLM

Obecnie zespół EXTRA MLM jest w internecie chyba fenomenem na skalę światową. Nie znalazłem podobnej strony zbudowanej z całych teamów, które reprezentowałyby tylko jedną firmę MLM. Obserwujemy w sieci portale czy blogi danych dystrybutorów, ale nie widzimy, czy tak naprawdę są oni liderami, w jakim są wieku ich współpracownicy, czy ich w ogóle mają, co ich interesuje i jakie mają relacje międzyludzkie oraz co konkretnie w biznesie osiągnęli… A przecież potencjalnie mamy korzystać z ich wiedzy i doświadczenia, więc ma to ogromne znaczenie. Oczywiście wierzę, że z biegiem czasu podobne projekty pojawią się w internecie, pójdą w nasze ślady i wykreują liderów i będą działać etycznie, tak jak my. Podsumowując zagadnienie „praca w zespole” nie zapominajmy o ciągłym podnoszeniu swoich kwalifikacji i wypracowywaniu nowych poziomów tak, aby nadać odpowiednie tempo dynamiki i wzrostu całemu zespołowi, żeby pokazać idee i możliwości branży MLM społeczeństwu. Bardzo się cieszę, że firma, która jest naszym partnerem biznesowym, stwarza nowe rozwiązania dla ludzi, którzy chcą cały czas awansować. To pozwala na osiąganie nieograniczonych dochodów.

Systematyczną pracą osiągnąłem najwyższy poziom w firmie – diamentowa orchidea, a na drugim numerze menedżerskim mam już tytuł amarantowej orchidei, co uczyniło mnie jedynym menedżerem z takimi osiągnięciami w Polsce.

Jestem przykładem na to, że zaczynając w branży MLM bez żadnego doświadczenia i wkładu finansowego, można osiągnąć bardzo dużo, a nawet wyprzedzić osoby z większym, wieloletnim doświadczeniem w tym biznesie.

Często ludzie chcą wiedzieć, co uczyniło mnie jedynym menedżerem z takimi osiągnięciami w Polsce i na świecie. Otrzymuje e-maile z pytaniami, co tak naprawdę mnie motywuje i czy warto pracować w systemie MLM. Odpowiadając powiem, że najbardziej motywuje mnie zespół i dlatego jest on tak ważny. Jeśli stworzysz ambitną ekipę, to ona nada rytm Twojej pracy. Szkolisz ludzi z zespołu i dzielisz się z nimi ważnymi informacjami o branży MLM, a informacją zwrotną są sukcesy ludzi z Twojego zespołu. Natomiast na pytanie czy warto pracować w systemach MLM odpowiem: zdecydowanie TAK. To dzięki pracy w marketingu sieciowym zarobiłem pierwszy milion i to chyba mówi samo za siebie. Nie trzeba nic dodawać. Jeśli masz marzenia i cele to zacznij działać! Co jest dla mnie jeszcze bardzo ważne, a mało kto przywiązuje do tego wagę to fakt, iż sukces osiągnąłem z firmą Polską, gdzie produkcja, zatrudnienie, płacenie podatków – wszystko odbywa się w naszym kraju. Na koniec przytoczę zdanie, które powinno zmotywować Cię do działania: „Nie trzeba być wielkim aby zacząć, ale trzeba zacząć, aby być wielkim”.

Damian KoślaDamian Kośla

Damian Kośla (złota orchidea)

Swoją przygodę w zespole EXTRA MLM zacząłem ponad trzy lata temu, spotykając na swojej drodze Jarosława Łuczaka. To on przedstawił mi wizję współpracy i możliwości jakie są przed nami. Wizja i możliwości zarabiania pieniędzy w systemie MLM były bardzo odmienne od tych, które poznałem w toku nauczania i w środowisku, w którym przebywałem. Wykraczały one bowiem poza jakiekolwiek normy związane ze sposobem zarabiania pieniędzy i stylem życia, które znałem. Oto stanęła przede mną ogromna szansa, której nie mogłem zmarnować. Pomyślałem wtedy, że właściwie robiąc to co lubię, mogę osiągnąć praktycznie wszystko to, o czym wcześniej marzyłem i że jest to tylko kwestią czasu. Najdziwniejsze jest to, że firma, która daje takie możliwości, była mi znana już wcześniej, ale dopiero w zespole EXTRA MLM dowiedziałem się o jej ogromnym potencjale. Zobaczyłem, jak osiągnąć sukces w branży MLM dzięki pracy zespołowej. Budując własny zespół należy dobierać ludzi, którzy patrzą w tym samym kierunku i poprzez współpracę pragną nie tylko osiągnąć cel, ale realizować siebie. Przykładem możemy być my.

Praca zespołowa jest podstawą sukcesu w systemie MLM. Nawet jeśli wiemy wiele na temat marketingu sieciowego, posiadamy wszystkie umiejętności potrzebne do rozwoju sieci i przeczytaliśmy na ten temat setki książek, to bez efektywnej pracy w zespole, na niewiele nam się ta wiedza przyda.

Maciej WieczorekMaciej Wieczorek

Maciej Wieczorek (amarantowa orchidea)

O sukcesie w biznesie MLM decydują trzy czynniki, które zazwyczaj są ignorowane przez początkujących, co staje się później przyczyną licznych porażek i braku wymarzonych efektów finansowych. Pierwszym z tych czynników jest wybór firmy – ludzie często dokonują tego wyboru na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”, czyli podejmują współpracę z pierwszą firmą, z której dystrybutor taką współpracę im zaproponuje. Jest to wybór na zasadzie znajomości typu „mój znajomy Franek jest w firmie X, więc oczywiście i ja powinienem działać w firmie X”. Przy wyborze biznesu ma jednak znaczenie coś innego, a mianowicie: czy firma jest stabilna? Czy osiągnęła już jakieś sukcesy? Czy produkt jest dopasowany do mnie i mojej grupy wiekowej? Czy produkt jest na moją kieszeń – a co za tym idzie – na kieszeń moich znajomych, którym zaproponuję współpracę? Czy są w tej firmie ludzie, którzy zarabiają? Tych pytań nowicjusze zazwyczaj sobie nie zadają, rzucając się na nowości, które często nie mają nawet oficjalnej siedziby w naszym kraju lub istnieją od dwóch tygodni, więc nawet jeszcze nie wiadomo, czy można współpracując z nimi osiągnąć dobrą pozycję na rynku; nie jest też tajemnicą, że większość nowych firm przestaje istnieć w ciągu pierwszych pięciu lat.

Drugim czynnikiem sukcesu jest wybór sponsora czyli osoby, z którą mamy działać. Czy to jest osoba, która już coś osiągnęła? Albo przynajmniej tak konkretnie działająca, że możemy być pewni, iż osiągnie coś w przyszłości? Czy to osoba, która chętnie pomoże? Która będzie dbała o nasz interes, a nie jedynie o swój? Czy ta osoba jest spójna z misją i produktami danej firmy MLM, czy może opowiada rzeczy w stylu „produkt nie ma żadnego znaczenia, grunt, że zarobimy tu kupę kasy”? Czy koncentruje się na jednym network marketingu, czy na wielu? Bo to drugie świadczy o tym, że nie ma wystarczającego doświadczenia w MLM i nie zdaje sobie sprawy z wielu ważnych rzeczy, gdyż osoby doświadczone wiedzą, dlaczego pracy w jednym MLM jest tak sporo, że na dwa najzwyczajniej nie może być już czasu.

Trzeci czynnik to Ty, czyli osoba, od której ten sukces zależy najbardziej. Jeżeli jesteś konsekwentny, otwarty na rozwój, pracujesz nad sobą i lubisz ludzi – lub jesteś gotowy ich polubić, a problemy wolisz rozwiązywać i pokonywać zamiast od nich uciekać – sukces w MLM jest dla Ciebie nieunikniony. Przyda się do tego grupa osób podobnych Tobie, czyli nie tylko Twój nowy sponsor, ale też zespół, który z nim działa. Przykładowo, gdy tworzyłem swój zespół, nikt nie wierzył, że zrobimy drużynę, która będzie wspierała się nawzajem, nawet jeśli osoby będą z różnych podgrup w MLM, czyli będą tzw. crossami, a więc pozornie konkurencją dla siebie nawzajem. Nikt nie wierzył też w to, że gdy już pojawią się w nim ludzie sukcesu, będą otwarci i chętni do współpracy z każdym, również z początkującymi. A efekt jest taki, że dziś wchodzisz, a jutro możesz bezpośrednio zadzwonić do każdej osoby w zespole, niezależnie od wielkości jej sukcesów i osiągnięć. I każda chętnie Ci pomoże, gdyż zamiast Twojego doświadczenia ważne są Twoje chęci do działania i zarabiania pieniędzy. Taki zespół pomaga Ci rozwijać się szybciej, dlatego cieszę się, że każdego dnia zgłaszają się do mnie osoby, które np. znalazły mnie w internecie i są gotowe zadzwonić lub napisać maila, aby korzystać z naszego doświadczenia i szybko zobaczyć własne, coraz to lepsze i większe efekty pracy.

Gdy zadbasz o wszystkie te trzy czynniki, nie uda Ci się uciec przed byciem liderem branży MLM, czego życzę każdemu, kto uzna, że na to zasługuje.

Agnieszka GrygierzecAgnieszka Grygierzec

Agnieszka Grygierzec (perłowa orchidea)

„Najlepszy sposób na osiągnięcie sukcesu to postępować według rad, które dajemy innym." W tej sentencji Harolda Taylora mogłabym zamknąć znaczenie pracy zespołowej. Koordynacja zespołem w branży MLM to podstawa i obietnica sukcesu. To wymaganie najpierw od siebie, aby być odpowiednim przykładem do naśladowania w zespole przez innych. Przystępując do współpracy z firmą FM GROUP byłam świadoma tego, by traktować to zajęcie poważnie, tak jak pracę. Miałam o tyle szczęście, że dotychczas zajmowałam się domem i wychowywaniem dzieci. Tym bardziej szybko doceniłam zalety płynące z pracy w nienormowanym wymiarze czasu, jaką umożliwia MLM. Potrafiłam pogodzić obowiązki matki i żony z zajęciem, które z biegiem czasu coraz bardziej mnie pasjonowało. Nie mając nad sobą kadry zarządzającej trzeba wymagać od siebie bardzo wiele, dzięki czemu satysfakcja jest większa.

Z miesiąca na miesiąc uświadamiałam sobie, że MLM to znacznie więcej niż praca. To współpracowanie, pomoc i dzielenie się z innymi. Moim zdaniem człowiek potrafi osiągnąć w tym biznesie bardzo wiele, zwłaszcza w momencie, gdy uświadomi sobie jedną podstawę działania tego systemu: najpierw trzeba od siebie dużo, dużo dać, aby móc coś w zamian dostać. Bardzo mi to odpowiadało, co niewątpliwie na każdym etapie było i wciąż jest ogromnym źródłem motywacji.

MLM to praca z ludźmi, a ta należy do najbardziej wymagających. Najważniejsze jest zbudowanie relacji z drugim człowiekiem, która niejednokrotnie w branży przeradza się w przyjaźń. Stąd też kieruję się zasadą by być coraz lepszą nie dla siebie i własnej dumy, lecz dla ludzi, z którymi współpracuję.

Będąc na pozycji lidera, menedżera, trzeba ponadto stać się mentorem dla tych, którzy chcą z tego skorzystać. Nie sposób nikogo do czegokolwiek zmusić, jednak można sobą przyciągnąć. Tym bardziej, że chęć pracy musi wynikać z nas samych, z naszych pragnień i chęci zmian, jakich chcemy w życiu doświadczyć. Metamorfoza, jaka zachodzi w osobach, z którymi współpracuję, gdy stają się bardziej pewni siebie, świadomi i odpowiedzialni za swoje życie, jest często nową inspiracją do ciągłego działania oraz zapłatą za trud pracy. To jest trwający proces, podczas którego wraz z sukcesami w parze są na drodze również porażki. Wówczas powtarzam słowa niegdyś przeczytane:

Kiedy sprawa, której pragniesz dokonać jest słuszna i wierzysz w nią, dąż do jej osiągnięcia! Wypełnij nią swe marzenia i nie zwracaj uwagi na przejściowe porażki. Ponieważ każda porażka niesie w sobie zalążek równoważącego ją powodzenia.

Robert KonarzewskiRobert Konarzewski

Robert Konarzewski (perłowa orchidea)

Zawsze byłem przedsiębiorcą. Chyba się nim urodziłem. Już w roku 1993, jeszcze na studiach AGH w Krakowie, założyłem swoją firmę komputerową CEI, która w chwili obecnej dysponuje w pełni automatycznym, internetowym systemem sprzedaży i obsługi klienta, uznawanym za jeden z najlepszych i najbardziej nowoczesnych na rynku. Tyle w skrócie o mojej firmie, natomiast prywatnie cenię sobie swobodę i niezależność. To ja decyduję o moim życiu. Pokazuję również to moim dwóm synom. Chcę, żeby już na początku zaprogramowali w sobie to, że marzenia są najważniejsze i nie należy przestawać marzyć. Rzeczywistość, w której żyjemy, jest konsekwencją marzeń i tylko my o tym decydujemy. Bardzo cenię swoją rodzinę, zawsze wspólnie spędzamy wolny czas, trzeba wykorzystywać te chwile, dopóki nasze dzieci chcą z nami przebywać –w końcu dorosną i założą własne rodziny.

Dlaczego wybrałem również marketing sieciowy? Winowajca jest jeden – Jarek Łuczak. Przyjaciel, który pokazał mi ten biznes w 2006 roku. Nie wiedziałem wtedy co to dokładnie jest, po prostu zaufałem mu i nie żałuję tego. Z pomocą Jarka w 2010 roku zaangażowałem się mocno w FM GROUP. Mam nadzieję, że nie zamęczyłem go w pierwszych tygodniach dużą ilością pytań na temat tego biznesu. MLM urzekł mnie jako przedsiębiorcę tym, że jest przewidywalny. Już na samym początku mamy wszystko napisane w planie marketingowym, wszystko co należy zrobić, aby dojść do samej góry. To właśnie w planie marketingowym możemy sobie zaznaczyć cele i terminy, kiedy planujemy je osiągnąć. Jeśli będziemy wytrwali, będziemy pracować zespołowo i skupimy się na celach, to prędzej czy później osiągniemy je. Marketing sieciowy powinien kojarzyć się przede wszystkim z produktem, biznesem oraz ze stylem życia. Takimi ludźmi, którzy pokazują jak można te trzy płaszczyzny połączyć, są oczywiście Jarek oraz jego siostra Natalia Ryńska.

Lubię spotykać się z ludźmi, z którymi można wymieniać się doświadczeniami, szukać nowych możliwości oraz tworzyć nowe rozwiązania. To wszystko daje mi MLM.

Tomasz Farny (perłowa orchidea)

Od 2005 roku działam jako przedsiębiorca i szkoleniowiec. Na początku swojej kariery biznesowej budowałem doświadczenie w zakresie tworzenia sieci sprzedaży w branży finansowej. Obejmowałem tam stanowiska menedżerskie, a także zajmowałem się szkoleniem zespołów sprzedażowych. Ponadto realizowałem projekty w ramach biznesów tradycyjnych, zarówno indywidualnie jak i w ramach spółki, która specjalizuje się w szkoleniu i coachingu w zakresie doradztwa biznesowego i sprzedażowego. Natomiast w 2009 roku zaczęła się moja współpraca z FM GROUP i członkami zespołu EXTRA MLM, a tym samym cała przygoda z marketingiem sieciowym. Nie od razu zdobyłem zaufanie do biznesu sieciowego, który wydawał mi się niestabilny, a także niedochodowy. Dlatego też w pierwszej fazie potrzebowałem przekonać się do firmy, palety produktowej oraz zespołu, z którym miałem współpracować. Ważnym czynnikiem decyzyjnym dotyczącym dalszej działalności była pozycja FM GROUP na rynku polskim i międzynarodowym oraz ludzie, którzy pokazali mi, że ten rodzaj działalności też może przynieść korzyści finansowe oraz umożliwić rozwój osobisty.

Obecnie moja praca, oprócz wsparcia szkoleniowego dla współpracowników, skupia się na poszukiwaniu a potem kreowaniu osób chcących, podobnie jak ja, realizować się w biznesie. Dokładnie mówiąc nawiązuję kontakty z ludźmi, którzy już prowadzą swoje firmy, albo z takimi, którzy myślą o ich założeniu. Przy tym oczywiście w szeregach mojej grupy pojawiają się menedżerowie, którzy pracują w korporacjach, a także przedsiębiorczy studenci.

MLM jest najłatwiejszym i najefektywniejszym biznesem, bo tworząc go koncentrujemy się ściśle na działaniach, które przynoszą bezpośrednie zyski. Przy tym – w odróżnieniu od biznesu tradycyjnego – nie wymaga od nas praktycznie żadnego wkładu finansowego, zatrudnienia pracowników czy kosztów stałych, a jedynie poświęcenie odpowiedniej ilości czasu i zaangażowania. Dzięki temu tego typu działalność jest dla wielu przedsiębiorców doskonałą alternatywą, gdyż daje nieograniczone pole do rozwoju osobistego i finansowego oraz pełną samodzielność w podejmowaniu decyzji o sposobie działania.

Patrząc na moje dotychczasowe osiągnięcia biznesowe mogę zdecydowanie polecić MLM zarówno przedsiębiorcom, prowadzącym biznes tradycyjny czy franczyzowy, jak i osobom, które nie mają jeszcze takich doświadczeń.

Artykuł pochodzi z drukowanej wersji "Network Magazynu" nr 31/2012, z którym w całości ZA DARMO można się zapoznać w tym miejscu: Nowy „Network Magazyn” (nr 31/2012).

Mogą Cię również zainteresować