Człowiek orkiestra Donald J. Trump – cholernie bogaty ekscentryk, który nigdy nie podaje ręki na powitanie

przez Agnieszka Janiga

Człowiek orkiestraDonald J. Trump – cholernie bogaty ekscentryk, który nigdy nie podaje ręki na powitanieAgnieszka Janiga    Donald John Trump urodził się 14 czerwca 1946 w Queens (USA).

Jest posiadaczem jednych z najbardziej prestiżowych nieruchomości w Nowym Jorku: hoteli, kasyn i apartamentowców. Z ramienia stworzonej przez siebie Trump Organization zarządza ponad 100 firmami. Posiada liczne hotele, restauracje oraz kasyna na całym świecie. Ponadto, wśród zarządzanych przez niego nieruchomości znajduje się Trump University – prywatny uniwersytet o charakterze ekonomicznym. Znajduje się na liście najbogatszych ludzi świata magazynu Forbes z majątkiem szacowanym na ok. 3 miliardy $.

 

Pieniądze nigdy nie stanowiły dla mnie silnej motywacji
oprócz tego, że oznaczały wynik do osiągnięcia.
Najbardziej ekscytująca jest sama gra.

Donald Trump to z pewnością jeden z najbardziej kontrowersyjnych i ekscentrycznych biznesmenów w USA. Ten finansowy geniusz urodził się 14 czerwca 1946 roku w Queens. Ma czworo rodzeństwa. Jego ojciec, Fred Trump, był znanym developerem, który zajmował się obrotem nieruchomościami tzw. średniej klasy, a dla raczkującego na rynku nieruchomości Donalda mentorem, od którego ten uczył się zasad biznesowej gry. Już jako bardzo młody chłopak Donald odnosił ogromne sukcesy w interesach. Przeszkadzało mu tylko jedno: pracował cały czas na sukces ojca. Po ukończeniu szkoły rozpoczął studia w Wharton Business School. Tuż po studiach postanowił, że zbuduje imperium o wiele potężniejsze niż biznes ojca.

W latach 70. poprzedniego stulecia wyprowadził się na Manhattan, poznał wielu wpływowych ludzi i sprytnie to wykorzystał. Ze swoich bogatych i sławnych klientów uczynił rynek niszowy. Poznał ich sposób myślenia i rozszyfrował ich potrzeby. Odkrył receptę na sukces: podczas, gdy inne firmy obniżały ceny, on je podnosił przyznając, że ceny swoich nieruchomości zawsze zawyża o przynajmniej 50 mln dolarów, sprzedając tym samym swoim klientom poczucie prestiżu. – Właściwie to zrobiłem kiepską robotę, ale wszyscy myślą, że się świetnie spisałem – podsumował swój początek kariery.

Nie robię interesów dla pieniędzy. Mam wystarczająco dużo, o wiele więcej, niż mógłbym kiedykolwiek potrzebować. Robię je dla samego robienia.

Mogą Cię również zainteresować