Christian Kröncke. Jego team i sukces w MLM

przez Maciej Maciejewski

Christian Kröncke rozpoczął swoją drogę zawodową jako policjant. 33-letni mieszkaniec Hamburga po maturze poszedł na akademię policyjną, a po ukończeniu studiów najpierw służył w policji prewencyjnej, potem w policji bezpieczeństwa, a ostatecznie w policji kryminalnej.

Jednak szybko uznał, że policja perspektywicznie nie może mu dać tego, czego jako młody człowiek od życia oczekiwał. Przede wszystkim brakowało mu możliwości wolnego wyboru w podejmowaniu decyzji. Potem Kröncke zaczął pracę na własny rachunek w branży nieruchomości, gdzie przez przypadek dowiedział się o możliwościach network marketingu…

Maciej Maciejewski: Jak pan zareagował na przedstawione informacje dotyczące budowania biznesu w systemie MLM?

Christian Kröncke: Marketing sieciowy okazał się dla mnie dokładnie tym, czego w życiu szukałem. Możliwość rozwinięcia skutecznego biznesu bez ryzykownego przejęcia odpowiedzialności za personel, logistykę i tego typu problemy. W 2002 roku wystartowałem w oparciu o współpracę ze swoim pierwszym przedsiębiorstwem. To był koncern amerykański. Niestety, ale pomimo największych wysiłków nie przychodziły żadne sukcesy. W roku 2008 opuściłem ten biznes, aby w z nowym teamem zrobić nowy projekt. Decyzja szybko padła na PM-International. To w tej firmie wykreowała się ekipa liderów, którzy w ciągu kilku lat stali się jedną, wielką rodziną. Ich lojalność i zaufanie do dziś napełnia mnie głęboką wdzięcznością, a codziennie pobudza do tego, aby z 1000% siłą koncentrować się na rozwoju tego biznesu.   

Christian KrönckeChristian Kröncke

Maciej Maciejewski: Każdy człowiek w network marketingu ceni inne atrybuty. Co pana ekipie dał MLM?

Christian Kröncke: Dał nam dokładnie to, czego szukaliśmy, ale ważny jest fakt, że było to możliwe dzięki temu, iż trafiliśmy do dobrej firmy. To solidny, niemiecki koncern ze Speyer, w którym oprócz prostego i efektywnego planu marketingowego, nasz team znalazł dobre produkty zapewniające stałą klientelę oraz niezwykły potencjał możliwości ekspansywnych. Krajowych, ale przede wszystkim międzynarodowych. PM ma dobrą reputację na rynku, produkty są doceniane w gospodarstwach domowych, nauce i w sporcie wyczynowym. Wielu medalistów używa naszych produktów, a później opowiadają o swoich fantastycznych wynikach. To 19-letnie doświadczenie rynkowe.

Dlatego pierwsze sukcesy pojawiły się szybko, co wywarło na nas spore wrażenie. To było niespodziewane. Już po dziesięciu miesiącach pracy zakwalifikowałem się na poziom president’s team. 19 miesięcy później osiągnąłem poziom silver president’s team, a teraz po 4 latach budowania tego biznesu wszedłem do „TOP 10” przedsiębiorstwa. Jednak o wiele ważniejsze jest dla mnie to, że wraz z moimi awansami, swoje wspaniałe sukcesy mogła świętować cała moja grupa.

Kiedy ja idę do przodu, to również niezliczona ilość moich partnerów biznesowych zalicza swoje prywatne sukcesy. To w marketingu sieciowym jest piękne.

W ostatnich miesiącach 280 moich współpracowników wprowadziłem na poziomy managementu, a 30 partnerów na poziomy top-managementu. Więcej niż 40 moich liderów w tym roku firma PM zaprosiła na kultową wycieczkę do Ibizy. Ponad 80 menedżerów korzysta z programu samochodowego, a niektórzy już korzystają z programu rentowego, który skonstruował nasz koncern. 

Maciej Maciejewski: Naszych Czytelników z pewnością zainteresują informacje, jak to zrobić?

Christian Kröncke: Dynamikę osiągamy dzięki systemowi pracy, który opiera się na wykorzystywaniu najnowocześniejszych technologii internetowych. Wszystko to, co się wcześniej robiło w hotelach, do czego konieczne były długie podróże i duży wkład finansowy, teraz załatwiamy przez nowoczesne narzędzia komunikacji, które pomagają nam w kontakcie, wstępnych rozmowach, zainteresowaniu naszych potencjalnych współpracowników ofertą i umówieniu już konkretnego spotkania. W ten sposób nie ma rozczarowania tak, jak to kiedyś często bywało, że człowiek jechał kilkaset kilometrów po to, aby się dowiedzieć, że nasz rozmówca nie przyszedł.

 Opracowaliśmy w pełni zautomatyzowane narzędzie pracy online o nazwie „System BlueLine”, w którym zawarliśmy jasną myśl przewodnią – od kontaktu, poprzez informację, do zawarcia współpracy. Nowych partnerów również wstępnie szkolimy stosując te narzędzia tak, aby szybko byli skuteczni. Kluczem do sukcesu jest tutaj duplikacja. Każdy, kto tylko będzie chciał, może dzięki temu systemowi szybciej osiągnąć sukces. A to jest przecież w końcu wielkie marzenie w każdym network marketingu.

Jest jednak kilka rzeczy, których nie da się realizować wyłącznie za pomocą internetu i nowych technologii.

Szkolenia z zakresu technik sprzedaży czy motywacyjne, cały czas powinny się odbywać w świecie realnym, dlatego organizujemy dużo meetingów. A ponieważ nasz „Team BlueLine” działa w kilku krajach, oprócz seminariów szkoleniowych na żywo, korzystamy również z konferencji telefonicznych, za pomocą których regularnie możemy się kontaktować ze swoimi partnerami. To jest bardzo ważne w przypadku szybkiego przekazywania najnowszych informacji.

Maciej Maciejewski: Czy w network marketingu ważne są relacje międzyludzkie? Dbacie o to, aby były one na pozytywnym poziomie?

Christian Kröncke: Nasz biznes nie jest tylko zwykłym przedsięwzięciem gospodarczym. W naszym zespole czujemy się jak w wielkiej rodzinie. To przez niewiarygodną wierność, lojalność i zaufanie, które każdy wobec siebie okazuje. Jako liderzy zobowiązaliśmy się do tego, że jedziemy w czołówce peletonu i za wszystko odpowiadamy. Zawsze mocno pracujemy nad sukcesem tak długo, aż każdy z naszych współpracowników zakwalifikuje się na poziom president's team albo nawet jeszcze wyżej, jeśli tylko on tego chce.

To są wspaniałe i ambitne cele, których nie moglibyśmy osiągnąć bez zwrócenia szczególnej uwagi na relacje. Cały czas nad tym mocno pracujemy. W wolnym czasie dużo gram w golfa i trenuję wytrzymałość, bezwarunkową wolę oraz dyscyplinę i te aspekty zaliczam do najważniejszych cech skutecznego networkera. Dzisiaj w MLM możliwe jest osiągnięcie wielkich zarobków i dużego sukcesu zawodowego, jednak warunki do tego są obecnie totalnie inne, niż jeszcze kilkanaście lat temu. Każdy kto chce być skuteczny, powinien dokładnie sprawdzić swojego upline’a a samemu do współpracy wnieść porządną porcję szczerości, gotowości do nauki, dyscypliny i wytrzymałości. Wtedy osiągnięcie swoich życiowych celów w network marketingu będzie możliwe. 

Maciej Maciejewski: W jakim kierunku będzie według pana zdaniem zmierzała przyszłość marketingu sieciowego?

Christian Kröncke: W tej kwestii moja prognoza jest bardzo jasna. W następnych latach rynek jeszcze bardziej dynamicznie i jeszcze bardziej intensywnie będzie się sondował. Poważni ludzie mocniej i wyraźniej będą się oddzielać od osób niepoważnych. Przedsiębiorstwa network marketingowe pracujące na podstawie produktów wysokorozwiniętych i jakościowo wartościowych, będą przy tym nadawać odpowiedni ton całej branży. Coraz więcej ludzi będzie chciało działać w tym systemie, ale w oparciu tylko o porządne firmy. Inne koncerny czy ekipy, które swoją wartość bardziej widzą w odsponsorowywaniu innych organizacji, na szczęście będą miały coraz trudniej.

Maciej Maciejewski: Dziękuję za rozmowę.

Mogą Cię również zainteresować